Forum o nauce - z nami nauczysz się szybciej
Forum o sposobach nauki => Sposoby nauki => Wątek zaczęty przez: Bolo w Luty 17, 2014, 10:02:40 pm
-
Dzisiaj chciałbym sprowokować Was do ważnego moim zdaniem tematu, jakim jest motywacja do nauki.
- ile razy miałeś tak, że postanowiłeś się czegoś uczyć "tego na pewno się nauczę, to takie fajne, to mi się tak przyda"
I nagle twoja motywacja do nauki tego przedmiotu, umiejętności, triku zaczęła spadać, aż w końcu zapomniałeś o tym całkowicie.
Zastanawiam się nad sposobami, które byłyby przydatne przy motywacji do nauki i nie tylko do nauki, do ćwiczeń, do rozwoju osobistego. Mam masę pomysłów i masę rzeczy, których chciałbym się nauczyć, ale zazwyczaj jak zaczynam, to gdzieś to spada.
Wszystkie pomysły mile widziane.
Na koniec mały filmik o nauce: https://www.youtube.com/watch?v=NlJUv_tnk_s
-
Moim zdaniem motywacja do nauki powinna być czymś zmotywowana. Niby masło maślane, ale popatrz. Ludzie często chcą się uczyć jakiejś umiejętności tylko po to, bo:
- tak jest fajnie,
- powinienem to umieć,
- to się może przyda,
- komuś tym zaimponuję.
Najczęściej jak robimy coś na siłę, to tak się to właśnie kończy i motywacja do nauki spada.
Postaraj się z każdej nauki zrobić:
1. Cel
2. Pasję
Ad 1. Dla przykładu jeśli uczysz się angielskiego i chcesz aby Twoja motywacja do nauki była wysoka, to ustal sobie, że za rok jedziesz do angli na kilkudniową wycieczkę.
Ad 2. Natomiast kwestia pasji polega na tym, żeby robić z nauką rzeczy, które nas ciekawią, a nie zmuszają do czegoś. Na przykład ucz się angielskiego czytając jakieś ciekawe książki, materiały ze swojej pracy czy kierunku studiów. Wtedy motywacja do nauki będzie się utrzymywała.
A w samym momencie uczenia się, warto na przykład pić kawę, przed nauką zjeść coś słodkiego, żeby mieć energię, ogólnie dobrze się rozwijać itd.
-
Chłopaki, wszystko fajnie, ale trzeba jeszcze na te cele i motywację ogólną, przygotować sobie jakąś strategię i narzędzia.
Dla mnie takimi narzędziami w motywacji do nauki są różne ćwiczenia i analizy.
Na przykład mam się nauczyć 30 stron z biologii (przykład).
Niech będzie to układ rozrodczy człowieka.
1. Dzielę sobie naukę na x dni i nie ma już 30 stron, tylko na przykład 5 dziennie (czyli malutko).
2. Robię mapę myśli (to mnie bardzo motywuje do nauki).
U góry stawiam wielki napis i rysunek - na ile mogę - oczywiście tego układu rozrodczego. Następnie odchodzą od niego coraz dalej i dalej kolejne zagadnienia, czyli odnogi.
Tak podzielona nauka idzie mi świetnie.
-
KOnrad34 mam podobne metody do Twoich. Jeżeli coś naprawdę dobrze sobie rozplanuję to nie ma takiej siły aby mi przerwała takie działania, wymaga to mega samodyscypliny - ale jeśli ktoś chce coś osiągnąć, wie jak się "zmusić" to nic go nie powstrzyma. !
-
Zgodzę się z Waszymi wypowiedziami, jednak gdyby motywowanie się do pracy czy nauki było takie proste to każdy byłby bogaty i wszyscy bylibyśmy geniuszami, czy nie taK?
-
Mnie zainspirowały afirmacje do nauki języków obcych takie jak tutaj (http://hepika.pl/szybka-i-skuteczna-nauka-jezyka-obcego) przyznam szczerze, że dają świetną motywację do nauki.
Wcześniej sporo czytałem w tym temacie i dowiedziałem się, że masa ludzie na zachodzie korzysta z takich systemów a w Polsce je ciężko znaleźć w języku PL ale się udało.
Polecam się zainteresować jesli komuś brak wytrwałości i motywacji, jak na mnie zadziałało to i na was podziała.
-
Mnie zainspirowały afirmacje do nauki języków obcych takie jak tutaj (http://hepika.pl/szybka-i-skuteczna-nauka-jezyka-obcego) przyznam szczerze, że dają mega kopa do nauki.
Ja też jestem niesamowicie ciekawa ich działania.
Często miewam tak, że zaczynam się uczyć po czym kiedy przychodzi mi to z trudem bądź mam problem z utrwaleniem sobie materiału po prostu odpuszczam, a moja motywacja równa się 0 - to mnie przeraża naprawdę bo skoro teraz tak się dzieje - to co będzie za kilka lat...
-
Miśka - chyba miałaś podobny stan jak ja.
Ale dzisiaj na tym forum już tak zainspirowałem się tym systemem Hepika, że postanowiłem go zamówić, tym bardziej, że los mi sprzyja i cena jest promocyjna.
Czekam na przesyłkę i do dzieła. :)
-
Hej no to czas na pierwsze efekty Hepiki z motywacją do nauki języka obcego
Jak u was bo u mnie to rewelacja - naprawdę się to świetnie sprawdziło.
Nie dość, że uczę się łątwiej bo więcej zapamiętuję to i nauka stała sie taka "przyjemna"??? po prostu z chęcie siadam i uczę sie nowych słówek.
Dzięki tej Hepice w miesiąc czasu nauczyłem się więcej niż pół roku na zajęciach.
-
Ja też tak właśnie zostałam zainspirowana :)
Mam już system Hepika ze sobą i stosuję regularnie, nauka idzie mi rzeczywiście szybciej zobaczymy jak to będzie dalej wyglądało :)
Moim zdaniem stosowanie takich dobrych afirmacji do nauki języków obcych jakie właśnie zawiera w sobie system Hepika powinno być wprowadzone w szkołach. Dzięki temu dzieciaki będę mogły lepiej i łatwiej przyswajać wiedzę
Mnie też pomaga :)
-
Ciekaw jestem działania tej Hepika skoro jest taka motywująca to chyba powinna być stosowana również przez managerów, nawet ludzie zamiast wyrzucać ogromne pieniądze na szkolenia można by zainwestować w Hepikę czy tak?
-
Ale przeciez managerowie takze przechodza podobne kursy, szkolenia, jak hepika czy gerelaxis, afirmacje itp itd. To wszystko sprawia, ze czlowiek moze o wiele wiecej, niz mu sie wydaje!!
-
Temat, którego zawsze się bałam. Ogólnie motywacja do nauki u mnie słabo stoi, ponieważ mam bardzo dużo rzeczy na głowie. A każdy wie, że jak ma się dużo do roboty, to wtedy motywacja spada i nauka idzie kiepsko.
Jednak wiem, że najlepszą metodą na to jest po prostu odpoczynek. Jak się dużo uczysz, to warto się zrelaksować, warto trochę odpocząć i odpuścić.
O motywacji czytałam wiele ciekawych książęk, ale taką podstawową wiedzę proponuję znaleźć na Wikipedii TUTAJ (http://pl.wikipedia.org/wiki/Motywacja).
A jak chcecie jakieś produkty na motywację, to proponuję też sklep ezoteryczny (http://skarbnicazycia.pl) w którym znajdziecie sporo takich rzeczy (nie jest to typowy sklep ezoteryczny ze sztuczkami magicznymi ;p).
-
Wszystko fajnie w teorii...blablabla znam to, czytalem parokrotnie, jestem tego swiadomy, ale...ale jak mi przyjdzie przelozyc teorie na praktyke i zasiasc do znienawidzonej ksiazki, to...;/
-
Dla mnie motywację do nauki zawsze stanowiły terminy egzaminów na uczelni. Zwłaszcza tych 2 lub 3 :)
-
hihihi jak 2 czy 3 termin - to raczej marna miales motywacje, odnosnie terminu zerowego albo pierwszego:D
-
hmm najlepsza motywacja to wg mnie pieniadze:P Wiadomo - w LO czy we wczesniejszych szkolach - ciezko o to, ale np na studiach - jak mamy stypendium - to naprawde warto sie uczyc. Dodajac do tego fakt, iz po dobrych studiach prosciej o dobra, platna prace - to naprawde warto czasem sie pouczyc, nawet jak sie nam taaaaak nieeeee chceeeee:>
-
U mnie z tym bywa różnie, jak to u sporej części ludzi - często tej motywacji mi brakowało, a bo to gorszy dzień, a bo to masę innych rzeczy do zrobienia. Ale odkąd zaczęłam sobie "planować" naukę - przychodzi mi to zdecydowanie łatwiej. Planuję sobie partiami, żeby nie było zbyt dużo na raz i łatwiej mi wtedy ten cel osiągnąć.
-
Ja również miałam problemy z motywacją do nauki. Zazwyczaj albo mi się nie chciało, albo to, czego się uczyłam było nudne lub trudne, szybko się zniechęcałam. Ale zaczęłam nad tym pracować. Stopniowo zaczęłam zmieniać swoje własne nastawienie. Chciałam się "przeprogramować' na naukę. Zaczęłam tłumaczyć sobie to, że to czego się ucze mnie interesuje, że chcę to wiedzieć. Na początku było trudno, ale z czasem przychodziło to coraz łatwiej.
-
Cześć, postanowiłam, że podzielę się z Wam moim sposobem "jak zmotywować się do nauki". Otóż na początku równiez miałam z tym problem. Zwłaszcza na 1 roku, kiedy przzła pierwsza sesja, mnóstwo egzaminów, a do tego mało czasu na naukę ze wzgledu na to, że pracowałam. W końcu zaczęłam szukać sposobw na to, żeby jakoś lepiej mi to wszytko szło. Noi zaczęłam od prostych technik motywacyjnych - zarwę kilka nocek, nauczę sie na pierwszy termin a później będzie z głowy. Później zaczęłam z airmacjami. I one również pomagały. Pomimo natłoku pracy, który miałam, zmieniło sie moje podejście do nauki, pomimo zmęcznenia -potrafiłam się skocentrować.
-
Egzaminy to dla mnie żadna motywacja. Zawsze to wyglądało tak:
- pouczę się za tydzień,
- pouczę się jutro,
- przeczytam połowę, może trafię w pytania,
- zrobię sobie przynajmniej jakieś ściągi,
- na pewno uda mi się ściągnąć od kogoś,
- no cóż, będzie poprawka...
Z nauką mi nie szło przez całą szkołę średnią, aż do niedawna.
-
Wiecie jak ja zdobyłem motywację do nauki? zacząłem robić coś więcej niż tylko studiowanie. zacząłem się udzielać społecznie i moje życie przestało być nudne. Ale jak ma się to do motywacji. W pewnym momencie stwierdziłem, że wszystko fajnie się układa, a uczelnia jeste jdnym z elementów układanki. Mam mniej wolnego czasu niż moi znajomi studenci, ale przez to wiem, że muszę się w sobie zebrać i to mnie motywuje
-
Pracując już kilka lat z młodzieżą widzę, że nauka to kwestia podejścia i motywacji. Młodzi ludzie nie lubią jak im się coś narzuca. Wiedza powinna być przekazywana w sposób ciekawy, często interaktywny. Może właśnie u dorosłych sprawdzi się to samo? Może pora zmienić swoje podejście do nauki jako przykrego obowiązku na coś, co jest interesujące i ciekawe?
-
u mnie różnie bywało z tą nauką, zwłaszcza jak chodziło o jakies kolokwia czy zaliczenia na studiach. Zwłaszcza, że w trakcie tudiów równiez pracowałem, więc sprawa nie była łatwa. Ale zacząłem korzystać z różnego rodzaju afirmacji (najpierw sam tworzyłem a poźniej kupowałem) i dawało to efekty. Wiem, że hepika oferuje cały zestaw afirmacji, które są na na prawdę świetnym poziomie
-
ojjj motywacja do nauki to u mnie cięzki temat, zawsze mi jej brakuje i niestety (wstyd mi za to) motywuję się dopiero, kiedy zbliża się termin (np egzaminu, albo kolokwium)
-
Mnie zainspirowały afirmacje do nauki języków obcych takie jak tutaj (http://hepika.pl/szybka-i-skuteczna-nauka-jezyka-obcego) przyznam szczerze, że dają świetną motywację do nauki.
Wcześniej sporo czytałem w tym temacie i dowiedziałem się, że masa ludzie na zachodzie korzysta z takich systemów a w Polsce je ciężko znaleźć w języku PL ale się udało.
Polecam się zainteresować jesli komuś brak wytrwałości i motywacji, jak na mnie zadziałało to i na was podziała.
w pełni popieram autora postu. Ja też korzystam z afirmacji do nauki. sama jakiś czas temu miałam problem ze zmotywowaniem się do nauk (jak zresztą większość osób). W końcu zaczęłam pracę z afirmacjami, wyznaczałam sobie cele a i nauka przychodziła łatwiej. Także polecam afirmacje, bo te pomagają w każdej sferze życia, nie tylko naukowej
-
może to być głupie co napiszę, ale moją motywacją do nauki są inni ludzie. Chodzi o to, że jak się zbliża egzamin, na który mi się nie chce uczyć i ide na uczelni a moi znajomi już zaczęłi do niego naukę i jak to bywa na studiach zaczynają gadać "że oni to nic ie umieją" to ja się wtedy biorę za naukę.
-
ja nad swoją motywacją często pracuję afirmując sobie. korzystam z afirmacji od dłuższego czasu i zauważam poprawę jakości życia w wielu aspektach mojego życia - nie tylko nauce.
-
Skoro już jesteśmy przy temacie motywacji do nauki, spójrzcie jaki znalazłam fajny artykuł na temat "Jak zostać milionerem (http://blog.hepika.pl/pozostale-wpisy/jak-byc-bogatym-sposob-na-to-jak-zostac-milionerem/)". Kurczę dochodzę do wniosku, że jednak nauka nie jest taka straszna, od warunkiem, że się człowiek zmobilizuje. Dzieki takim prostym metodom, jak afirmacje czy zmiana nastawienia, można zdziałać na prawdę sporo. Przeczytajcie koniecznie artykuł, o którym Wam wspomniałam. Powodzenia.
-
u mnie to kurcze zawsze w szkole było krucho z ta motywacją. nigdy mi się nie chciało, bo zawsze uważałam, że to czego się uczę jest nudne i mnie nie interesuje. Dlatego polecam wybierać kierunki studiów zgodnie z zainteresowaniami. właściwie do tej pory mam problemy z motywacją, choć zdecydowanie mniejsze niż kilka lat temu
-
dla jednych motywacją będzie więcej wolnego czasu po wcześniejszym zaliczeniu egzaminów, dla innych to będzie stypendium naukowe za osiągniętą średnią. Każdy system motywacji jest inny i każdy człowiek posiada swój własny
-
hmm, co do motywacji do nauki to u mnie z nią bywało bardzo różnie. Ale teraz mam okres wakacji więc postanowiłam, że pouczę się do kampanii wrześniowej i podszkolę przez nie swój język. I zaczęłam jakiś czas temu korzystać z afirmacji do nauki - i stwierdzam, że nauka języka idzie mi całkiem dobrze jak na taki krótki okres czasu.
-
Życie caly czas na wariata...a przecież nauke mozna pokochać jak się ja rozumie. Ja kiedys chodziłam na zajęcia dodatkowe z przedmiotów, które mniej rozumiałam z bardzo pomyslnym rezultatem , teraz jako mama staram sie też nie stresować dziecka ( niestety u mnie to byl mus) i rozwijać jej zainteresowania w sposob odpowiedni dla jej wieku, chodzi do Akademii Bystrzak na Ursynowie i na zajecia dodatkowe, w sposob zabawny i wesoły uczy się podstaw chemii(oj ja byłam z tego noga) ...
-
moja wewnętrzna motywacja to za mało, więc posiłkuję się zewnętrzną ;) w stanach są popularne takie aplikacje internetowe, w Polsce, z tego co się orientuję jest jedna (itrampolina.pl). Ustawia się nawyki, nad którymi chce się pracować - lepiej nie za dużo, lepiej mniej i się na nich skupić. Codziennie monitorujesz swoje działania, za wykonane nawyki dostaje się punkty. Aplikacja darmowa, duży plus za fajny zbiór filmików motywacyjnych. Mi to się bardziej sprawdziło niż przypomnienia w telefonie ;)
-
Dla mnie motywacją jest myśl o tym co mogę osiągnąc ucząc się. Może brzmi to banalnie, ale rzeczywiście tak mam.
-
Zdecydowanie motywacje wzbudza termin egzaminu, testu ale też można samemu jakiś termin sobie ustalić, pomaga! :)
Pozdrawiam:)
www.tamigrobelni.com.pl/
-
ja sie po prostu zmuszam :D
-
ja nie znalazłam w sobie motywacji niestety i skończyłam jak skończyłam... teraz nadrabiam i jestem najstarszą studentką na uczelni... jeśli szukacie w sobie motywacji i nie możecie znaleźć to polecam konferencję on-line mistrzmotywacji.pl, za darmo.
-
Motywacja może pochodzić z różnych źródeł. Ta zewnętrzna, np. nie chcemy zawieźć rodziców, przyjaciół, musimy się uczyć, żeby mieć pracę i zarabiać na rodzinę itp. Ale najfajniejsza jest ta wewnętrzna. U mnie bierze się z chęci własnego rozwoju. Im więcej się uczymy nowych rzeczy, tym bardziej się rozwijamy, stajemy się ciekawszymi świata, bardziej rozeznanymi, a co za tym idzie - atrakcyjnymi i szczęśliwymi ludźmi ;) Myślę, że ludzie mający motywację wewnętrzną do nauki i pracy są szczęśliwsi i mają satysfakcję z tego co robią w swoim życiu.
-
moim zdaniem motywacja "dla kogoś" sprawdza się najmniej i jest największą męką, bo czujemy ze nie robimy tego dla siebie, tylko głownie po to, żeby zadowolić kogoś. u mnie to zawsze było zaczątkiem wewnętrznego buntu :D a jak człowiek sam z siebie czuje że się nie chce, ale sie musi, to chyba jednak troche jest inaczej....no ale to tylko moje odczucia ;)
-
Motywację zawsze można znaleźć. Jeśli masz podejście, że uczysz się czegoś bez sensu i w życiu ci się to nie przyda, to chyba nie jest dobre podejście, bo od razu myślisz że robisz to z przymusu, a za trzy dni i tak nic nie będziesz pamiętać. Poleci ktoś książki motywacyjne do nauki?
-
A czy dla kogoś motywacją jest strach? Słyszałam, że to może być bardzo destruktywna motywacją i na krótką metę, ale uaktywnia się w momencie gdy chcemy coś zrobić, ale zaczyna brakować nam czasu, pieniędzy, zasobów itd. Jednak na dłuższą metę tak jak mówię - frustracja, nerwica, stres, a nawet depresja. Zbyt dużo mieć na plecach też nie jest zbyt dobrze.
-
No raczej każdy tak miał, że za grosz nie mógł wykrzesać z siebie odrobiny chęci do nauki czegoś i żadna motywacja nie pomagała. Mnie najlepiej motywuję konkretny cel np. świadomość że jeśli teraz coś zaliczę to nie będę musiał tego poprawiać później, a co za tym idzie będe miał więcej czasu na rzeczy które naprawdę sprawiają mi przyjemność
-
Wcale nie trzeba się zmuszać do nauki tylko wystarczy zmienić nastawienie do nauki. Przecież to nie jest nic co robimy za karę, to raczej powinna być nagroda. Ja kiedyś tego nie rozumiałem i mama nagrała mi na telefon takie afirmacje żebym się uczył w nagrodę i z czasem zacząłem się chętniej uczyć, przynajmniej części przedmiotów :)
-
Właśnie zacząłem czytać o afirmacjach do nauki języków Hepika, potrzebuje podszkolić angielski do końca wakacji. Myślicie, że przez taki krótki czas osiągnę jakiś pozytywny rezultat korzystając z tych afirmacji?
-
No mnie afirmacje kreatywności Hepika bardzo pomogły w motywacji do nauki - nie spodziewałem sie tak szybkich efektów szczerze mówiąc...
Polecam każdemu, kto chce osiągnąć lepsze efekty w nauce ten pakiet edukacyjny hepika - rewelacja :)
-
Tutaj macie kilka naprawdę świetnych metod żeby przyswoić sobie sporo materiału, ja korzystam i daje radę. Poza tym mam dużo lepsze wyniki ht tp://a3889.latwy.pl usunąć spacje ;)
-
Najlepsza motywacja jest wtedy gdy wie się, że to co się uczymy przyda nam się w większym celu.
-
Ja wypisuję sobie co najmniej 20 powodów motywacji do nauki czegoś i jak ona spada to wtedy czytam je ponownie, wykreślam to co nie daje mi kopa i wpisuję nowe powody.
-
Mam niestety dokładnie tak samo. Moja motywacja aż kipi kiedy zaczynam , jednak potem jest tylko gorzej :( Przez pierwszy tydzień jestem na maxa zmotywowana. Potem zaczynam sobie robić "jeden dzień" przerwy, potem 2 , potem tłumacze sobie ze skoro już tak dużo opuściłam to mam strasznie dużo do nadrobienia i mi się nie chce, i tak właśnie tracę cała motywacje do działania. Musze to zmienić. Koniecznie. Bo zdaję sobie sprawę z tego, że w ten sposób do niczego nie dojdę.
-
To zjawisko nazywa się fachowo prokrastynacją. Możecie o tym poczytać :D Jest to patologiczna tendencja do odkladania czynnosci na pozniej. Mozna z nią walczyć. Należy zadbać by było w naszym otoczeniu coś co stale przypomina nam o nauce, no i trzeba wyrobić sobie nawyk reagowania na te bodzce, zeby naukę rozpoczynać. Dobrze po prostu mieć swiadomość, że to nie jest zwykle odkladanie na pozniej ale bardziej chorobowe i jak chorobę to traktowac. Czyli dla przykladu swiadomie eliminować pokusy z otoczenia (telefon, laptop, tablet) i obiecac sobie, ze będą one nagrodą po wykonanej czynności, a nie przedpłatą. Każdy wie, że jak ma opłacone z góry to pracuje siędużo ciężej.. bo pieniążki już wydane a robotę trzeba jeszcze wykonać. Dlatego płacenie sobie smakołykami i innymi nagrodami działa. No i przekonanie - stale pamiętajmy po co się uczymy. Czas mija. Minie czy my cos zrobimy czy nie. Fajnie bedzie za miesiac spojrzec za siebie i byc usatysfakcjonowanym, ze wytrwalo się w planie nauki. Dosc patrzenia na zmarnowany czas bez dostrzegania żadnych zmian. : )
-
Mnie najbardziej w ostatnim czasie do nauki motywuje ciekawość. Jestem na takim etapie życia, że już nie muszę się uczyć, ale bardzo chcę. I przez to w sumie ucze się najwięcej :D Nigdy bym się nie spodziewał, że ciekawość tak działa.
-
Polecam artykuł znaleziony na progresywni.eu
http://progresywni.eu/jak-sie-uczyc-szybko-i-skutecznie/
To najlepsza odpowiedź na wszystkie pytania i wątpliwości zadane wcześniej
-
ja często motywuję się na forach. Moje ulubione forum o motywacji to: http://jaksiezmotywowac.pl/ (http://jaksiezmotywowac.pl/)
-
Każdy ma inną motywację,warto jednak pamiętać że uczymy się dla siebie a nie dla prezentów.
-
Ja mam największą motywację do działania kiedy po prostu kończy mi się czas na wykonanie danego zadania.
Ponadto pozytywnie na efektywność pracy wpływają różnego rodzaju pochwały. :)
-
Ja ostatnio czytałam fajny artykuł na ten temat >> http://badzkims.com.pl/motywacja-nauki-ja-rozbudzic/
-
Ja motywuje się tym że w przyszłości mogę dużo zarabiać :)
-
chyba najlepiej podzielić sobie etapy przyswajania wiedzy na takie małe obszary i za każdym razem jak się uda go osiągnąć w jakiś mały sposób się nagrodzić i nałożyć przy tym małe ramy czasowo czas zawsze działa motywująco i wiedza, że już coś się osiągneło a nie że tyle jeszcze się nie wie/ nie ma
-
Ja motywuje się tym że w przyszłości mogę dużo zarabiać :)
Pieniądze nie powinny być celem samym w sobie. Zresztą ile to za czasów szkolnych było prymusów, a wcale nie Ci prymusi statystycznie zarabiają najwięcej. Ciekawa książka: "Dlaczego piątkowi uczniowie pracują dla trójkowych a czwórkowi zostają urzędnikami".
Motywacją do nauki wg. mnie powinno być to, że awansujemy na lepsze stanowisko, założymy lub rozwiniemy własny biznes, polepszy się nasz komfort życia, będziemy umieli lepiej zarządzać pieniędzmi. To ostatnie jest szczególnie ważna, zazwyczaj kiedy zarabiamy więcej wydajemy więcej i tak naprawdę nasze oszczędności się nie zwiększają.
-
Dla mnie największym motywatorem jest długoterminowy cel. Zawsze gdy najdzie mnie chwila zwątpienia przypominam sobie o nim i motywacja wchodzi. Oprócz tego zamiana życie w grę. Za wykonane zadania dostaję punkty, które później mogę przeznaczyć na przyjemności. Zamienienie życia w jedną wielką grę jest super! Polecam wszystkim. :)
O motywacji kiedyś więcej się rozpisałem, jeśli kogoś interesuje temat, polecam zajrzeć. :)
http://nonstopdoprzodu.pl/motywacja-do-nauki/ (http://nonstopdoprzodu.pl/motywacja-do-nauki/)