1
Ogólnie / Mój facet to idota
« dnia: Maj 22, 2020, 01:11:48 pm »
Pytanie kieruje do kobiet przede wszystkim.
Jak radzicie sobie z mamisynakami, którzy nie potrafią osiągnąć sami nic w życiu? Wszystko za nich trzeba robić itp.. Chodzimy ze sobą już ponad 10 lat ja pierścionka na palcu nie widzę.
Co do kwestii mieszkaniowych nie raz poruszałam temat może wynajem może kredyt - jego mamusia stwierdziła ABSOLUTNIE mam duży dom możecie u mnie mieszkać.
W życiu się na to nie zgodzę!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Ja na prawdę jestem taką sytuacją już załamana wiem, że nie nie nadrobie teraz prawie 30 lat i go nie zmienie. Czy jest sens tkwić w takim związku po mimo tylu wspomnień i tylu lat razem. Czy odpuścić i odejść z gonościa?
Poruszałam z nim nie jednokrotnie temat wyprowadzki jak wspomnaiłam, ale on nigdy nie chce na ten temat gadac. Co do zaręcznym mówi, że przyjdzie czas. Jak będę mieć 40 lat? Jestem od niego młodsza mam 27 lat, ale chciałabym już założyć rodzinę i normalnie funkcjonować.
Ta sytucja wpływa na moje życie zawdodowe i psychiczne. Żaden psycholog mi tutaj nie pomoże ja walcze z podjęciem decydującej decyzji na całe życie.
Czy z takimi mamisynkami da się żyć?
Jak radzicie sobie z mamisynakami, którzy nie potrafią osiągnąć sami nic w życiu? Wszystko za nich trzeba robić itp.. Chodzimy ze sobą już ponad 10 lat ja pierścionka na palcu nie widzę.
Co do kwestii mieszkaniowych nie raz poruszałam temat może wynajem może kredyt - jego mamusia stwierdziła ABSOLUTNIE mam duży dom możecie u mnie mieszkać.
W życiu się na to nie zgodzę!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Ja na prawdę jestem taką sytuacją już załamana wiem, że nie nie nadrobie teraz prawie 30 lat i go nie zmienie. Czy jest sens tkwić w takim związku po mimo tylu wspomnień i tylu lat razem. Czy odpuścić i odejść z gonościa?
Poruszałam z nim nie jednokrotnie temat wyprowadzki jak wspomnaiłam, ale on nigdy nie chce na ten temat gadac. Co do zaręcznym mówi, że przyjdzie czas. Jak będę mieć 40 lat? Jestem od niego młodsza mam 27 lat, ale chciałabym już założyć rodzinę i normalnie funkcjonować.
Ta sytucja wpływa na moje życie zawdodowe i psychiczne. Żaden psycholog mi tutaj nie pomoże ja walcze z podjęciem decydującej decyzji na całe życie.
Czy z takimi mamisynkami da się żyć?