Forum o nauce - z nami nauczysz się szybciej

 

pakiet edukacyjny szybka nauka
collapse

Pokaż wiadomości

Ta sekcja pozwala Ci zobaczyć wszystkie wiadomości wysłane przez tego użytkownika. Zwróć uwagę, że możesz widzieć tylko wiadomości wysłane w działach do których masz aktualnie dostęp.

Wiadomości - Plastelinka1413

Strony: [1]
1
Witam serdecznie
Na wstępie bardzo proszę o pomoc i z góry dziękuję za rady.
W tym roku do mojej grupy trafło dziecko, gdzie jak się później okazało znam jego mamę z lat dziecinnych i przyjaźni się ona z moją siostrą. Z tego faktu nie byłam zadowolona. No ale już nic na to nie mogłam poradzić. Wiem, z licznych relacji mojej siostry, że jest to dom w którym dochodzi do aktów przemocy między rodzicami dziecka i jest ogólnie między nimi konflikt. Matka dziecka często z ojcem dziecka rozstawała się a potem znowu do niego wracała. W poprzednim tygodniu w weekend matka tego dziecka zadzwoniła do mnie uzyskując mój numer od mojej siostry, że ojciec dziecka ją znowu pobił i że uciekła z domu wraz z dzieckiem (gdzie świadkiem pobicia było dziecko). Prosiła mnie o pomoc na co niestety zgodziłam się. Aby jeśli po dziecko przyjdzie ojciec to aby zadzwonić do niej i spróbować go przetrzymać w sali maksymalnie 15 minut by mogła ona dotrzeć do przedszkola. Zaznaczyłam jej, że nic więcej w tej sytuacji nie mogę zrobić bo ojciec dziecka nie ma ograniczonych praw rodzicielskich. I żeby swoje konflikty rozwiązywali poza przedszkolem. W tygodniu okazało się że dziecko ma być u ojca przez kilka dni o czym powiadomiła mnie telefonicznie. I nie ukrywam, że gdybym przekazała tą informację drugiemu wychowawcy to problemu by nie było. Ale przez własne kłopoty rodzinne mi to umknęło. I tu się zaczęło. Ojciec dziecka przyszedł po nie do przedszkola kiedy ja już byłam w domu. I miał on rozmowę z jednym z nauczycieli, który był popołudniu. Jak się okazało ojciec dziecka twierdzi, że to jego partnerka znalazła sobie nowego partnera. O czym nie wiedziałam. I że to ogólnie jej wina w co ja już nie chcę wnikać. Następnego dnia ojciec dziecka był się poskarżyć intendentów w przedszkolu bo dyrekcji wtedy nie było. Mnie nie było w pracy bo akurat miałam urlop i z ojcem tego dziecka nie miałam okazji rozmawiać osobiście. Wiem tylko z relacji, że straszy nas konsekwencjami i prawnikiem. Rodzice tego dziecka zostali zaproszeni na rozmowę przy mojej obecności i drugiego wychowawcy w naszej grupie. Dyrekcja delikatnie cała sprawą jest bardzo zła na mnie a ja sama na siebie też. Proszę powiedzcie, czy grożą mi jakieś konsekwencje służbowe i prawne. Bo bardzo jestem tą sytuacja zestresowana. Zaznaczę, że feralnego dnia gdzie ojciec dziecka miał tą rozmowę dziecko mu zostało wydane do domu a matka dziecka nie odbierała telefonu. Proszę powiedzcie co mam teraz zrobić, jak się przygotować do tej rozmowy. Po prostu jestem kłębkiem nerwów i zwyczajnie boję się konsekwencji. W sumie czuję się, że zostałam wplątana w coś czego nie chciałam i teraz mam z tego powodu problemy za chcęć pomocy.

Strony: [1]

* Informacje o uzytkowniku

 
 
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj.

* Ostatnie tematy