Forum o nauce - z nami nauczysz się szybciej

Dla mnie w kursie nauki prawka nie do pokonania prawie była nauka parkowania równoległego. Na szczęście kiedyś się zagadałam z instruktorem i się udało, bo przed tym zżerał mnie stres

ja miałam problemy z parkowaniem równoległym, najlepiej parkowało mi się pod dużymi sklepami typu tesco:D zawsze na samym końcu bo najwięcej miejsca i mogłam bez stresu wyprostować auto:D no a wyjazd do miasta i parkowania pomiędzy innymi autami było dla mnie czymś do niepokonania...na szczęście po roku czasu udało sie przełamać ten stres i teraz już śmiało śmigam po parkingach w mieście

jak wszystko u mnie wymagało to odrobiny odwagi i praktyki

Najgorszy dla mnie był stres, momentami mnie paraliżował.

Ja miałam przykre doświadczenia i z nauką jazdy i z samym egzaminem

kto się stresuje nie powinien prowadzić

Ener..nie tak od razu... wiadomo, że praktyka najlepsza sprawa, ale nie zawsze są takie możlwości

zresztą nigdy nie mów nigdy.. jest trudniej, ale wielu siada po latach.. i może ostrożniej.. ale jeżdzą!

Ten stres jest chyba najgorszy, prawo jazy mam już kilka lat ale faktycznie stres był okrutny... jednak moim zdaniem mija on po prostu z czasem im więcej jeździsz tym i stres jest mniejszy.