Nie, dodatkowe lekcje z angielskiego nie są potrzebne, żeby swobodnie porozumiewał się po angielsku jako dorosły. Ja jestem z pokolenia, gdzie w podstawówce uczono nas rosyjskiego, a dopiero w liceum czy później uczyliśmy się ang i naprawdę wielu z nas mowi biegle po angielsku. Obecnie mieszkam w Niemczech, gdzie naprawdę mało kto organizuje we wczesnym wieku dzieciom jakiekolwiek lekcje dodatkowe (poza rozwijaniem pasji) a Niemcy bardzo dobrze mówią po angielsku. Natomiast tu wzielabym pod uwagę raczej kwestie środowiskowe - jeśli wszyscy wokół na takie lekcje dzieci posyłają i Twoje dziecko zacznie odstawać od grupy, to wtedy takie dodatkowe lekcje na pewno nie zaszkodzą. I wiadomo, że później będzie łatwiej. Więc jeśli masz taką możliwość to ja hbym na Twom miejscu posłała, ale twierdzenie, że to 'konieczność' uważam za gruba przesadę.
Poza tym jeśli chcecie aby dziecko posługiwało się angielskim biegle możę warto jest zastanowić się nad wysłaniem go do szkoły anglojęzycznej? W której będzie miało kontakt z obcokrajowcami?
https://thamesbritishschool.pl/pl/W Warszawie dobre opinie ma Thames British School.